czwartek, 3 lutego 2011

Czy można przechytrzyć system wypożyczania książek w Amazon ?

Dzisiejszy wpis będzie echem komentarza umieszczonego pod relacją z testowania nowej usługi Amazon umożliwiającej pożyczanie wybranych książek. Jak wiemy jednym z zarzutów postawionych usłudze był maksymalnie 14 dniowy okres na jakim mogliśmy się cieszyć książką, której nie byliśmy właścicielem. Otóż blogerka 'Midi' zadaje takie pytanie:
"Ciekawa jestem, czy można obejść trochę ten system, jeśli w ciągu 14 dni wypożyczenia odłączymy Kindle'a od sieci - teoretycznie Amazon nie będzie miał możliwości zablokowania / modyfikacji plików zapisanych w pamięci czytnika..."

No właśnie, co się stanie jeśli będziemy pracować w trybie offline po wygaśnięciu regulaminowego terminu 2 tygodni ?

Jak czytelniczka dobrze przypuszczała nie stało się nic. Ponieważ czytnik nie był widoczny w sieci, którą marketingowcy nazwali Whispernet, Amazon nie miał dostępu do czytnika. Tym samym nie był w stanie przeprowadzić zdalnego usunięcia pozycji z czytnika Kindle. W ten sposób można powiedzieć przytrzymujemy książkę w czasie.
Wszystko fajnie ale  kiedyś do sieci trzeba się podłączyć. Przecież na nasz adres @kindle.com przychodzą jakieś periodyki lub inne dokumenty, które sami przesyłamy do konwersji. I tutaj wiedziony wrodzoną ciekawością lub narodową cechą zawartą w sentencji 'Polak potrafi', zadałem sobie kolejne pytanie podobnie jak blogerka Seremity w komentarzach:
"Ciekawe co by się stało jeśli zrobię kopię plików wypożyczonej książki przed podpięciem do sieci ?"
Jak pomyślałem tak też zrobiłem. Na swoim czytniku znalazłem 3 pliki powiązane z wypożyczoną książką o następujących rozszerzeniach: .azw .mbp oraz .phl, które przeniosłem na dysk twardy komputera.


Po przejściu w tryb online, jak należało oczekiwać, książka 'wyparowała' z czytnika. A pro po, książka widnieje na stałe na koncie w moich pozycjach i Amazon proponuje mi jej zakup. Następnie po opuszczeniu sieci ponownie przeniosłem wcześniej skopiowane pliki. Raczej nie liczyłem, na sukces tej operacji. Przypuszczałem, że Amazon zabezpieczył się przed ciekawskimi.
Ale wiecie co ? Książkę dało się bez problemu odczytać jak gdyby nigdy nic.
Wielce zadowolony z takiego obrotu sprawy byłem nawet skłonny pogodzić się z koniecznością kopiowania plików za każdym razem. W końcu nie jestem właścicielem. Coś za coś.
Ale to jeszcze nie koniec niespodzianek. Po kolejnym połączeniu z siecią oczekiwałem, że książka zostanie  usunięta tak jak i za pierwszym razem. A tu ponowne zaskoczenie.  Dzisiaj już ponad 2 tygodnie od wygaśnięcia okresu pożyczania książka wciąż jest dostępna na czytniku. Tym sposobem nastąpiło sklonowanie książki w zupełnie legalny i prosty sposób. Jak dla mnie Eureka !
Dla wydawców zapewne niekoniecznie.
Nie natknąłem się jeszcze w sieci na podobne relacje, więc przypuszczam, że Amazon jest raczej nieświadomy dziury w systemie. Jak długo trudno powiedzieć. Im dłużej tym lepiej dla czytelników.

Więc jeśli mogę o to prosić na publicznym blogu. Cicho sza... ;)

Informuję, że post ma jedynie charakter demonstracyjny i nie jest zachętą do powielania opisanych czynności lub piractwa książkowego.

--
Już niedługo kolejne ciekawe posty o Kindle. Bądź na bieżąco i zapisz się do kanału RSS. Już subskrybujesz  kanał RSS ? Zobacz wyniki ankiety "Ile książek przeczytałeś w 2010 roku ?" Zapraszam do komentarzy.

2 komentarze:

  1. Generalnie super. Bardzo się cieszę, że ta metoda działa.

    Jest tylko jedno ale...

    Sposób ten absolutnie nie może być nazwany legalnym.
    To trochę tak, jakbyś skopiował film z wypożyczalni i oglądał go po kilku miesiącach.
    Regulamin usługi wypożyczenia jasno mówi, że książke masz na określony czas i do tego zaznacza, że póki ty ją czytasz, właściciel nie może.
    Zrobienie kopii to niestety zwykłe piractwo...
    Ale mimo to naprawdę mnie cieszy, że to takie proste :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. @golonko,
    Dziękuję za komentarz. Analogia do wypożyczalni jest trafna z tą różnicą, że w tym przypadku Amazon ciągle zarządza moją pozycją i może ją w każdej chwili usunąć. Na fakt, że tego nie robi z powodu dziury w systemie, nic nie poradzę. Regulaminem bym tego nie nazwał gdyż informacja jest zawarta w sekcji pomocy.
    Z drugiej strony muszę się zgodzić, że jestem w tej chwili w posiadaniu książki, której nie nabyłem.
    Więc jedyna słuszną rzeczą jaką powinienem zrobić to usunięcie pozycji i zgłoszenie luki do Amazon.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Popularne posty